Stanisław Handwerker
1 minut czytania
15 Nov
15Nov

  Chłopcy lotniczego miasta do spotkania podchodzili z jednym celem – tylko zwycięstwo. Nie jest tajemnicą, że w tym sezonie kibice Avii oczekują od swoich podopiecznych awansu, co dodaje wagi każdemu spotkaniu, czy to wyjazdowemu, czy domowemu.

  Avia już w 19. minucie spotkania, po trafieniu do siatki Marcina Pigiela, który oddał dobry strzał w prawy róg bramki, objęła prowadzenie. Świdniczanie nie zamierzali się na tym zatrzymywać, gdyż już w 22. minucie Andriy Remenyuk ponownie ucieszył Świdnik, zdobywając gola na 2:0. Gdy wydawało się, że Avia spokojnie wygra ten mecz, piłkarze z Połańca postanowili wziąć się za odrabianie strat. W 29. minucie bramkę kontaktową zdobył Javier Ortiz, który po uderzeniu głową popisał się pięknym golem. Czarni, podbudowani golem kontaktowym, nie zamierzali odpuścić tego spotkania, gdyż w pierwszej minucie czasu doliczonego pierwszej połowy do siatki ponownie dla drużyny gości trafił Javier Ortiz, który po zamieszaniu w polu karnym podczas rzutu rożnego zdobył już drugą bramkę dla swojego zespołu, kończąc tym samym strzelanie w pierwszej połowie spotkania.W pierwszej połowie, z perspektywy postronnego widza, oglądaliśmy bardzo ciekawy mecz. Co innego pewnie powiedzą kibice Avii, którzy po utracie dwubramkowego prowadzenia czuli ogromny niedosyt po pierwszej części spotkania.

  Do drugiej połowy obie drużyny przystąpiły z nadzieją na zwycięstwo, czemu trudno się dziwić, skoro główni aktorzy spotkania, zarówno ci ze Świdnika, jak i z Połańca, pokazali, że potrafią strzelać bramki. W drugiej części spotkania strzelanie zaczęli goście, ponownie za sprawą Javiera Ortiza, który w 48. minucie pokonał bramkarza Avii precyzyjnym strzałem, zdobywając swoją trzecią bramkę w tym spotkaniu. Pomimo utraty prowadzenia Avia nie poddała się. Już w 53. minucie bramkę na 3:3 zdobył Szymon Kamiński, który wykorzystał błąd bramkarza i z około 30 m zdobył piękną bramkę na niemalże pustą bramkę.Na kolejne bramki w Świdniku musieliśmy czekać aż do doliczonego czasu gry. Piłkarze Avii zdołali ponownie wyjść na prowadzenie, gdy po rzucie rożnym wykorzystał zamieszanie w polu karnym Damian Zbozień – było już 4:3 dla gospodarzy. Czwarta bramka dla Avii nie była końcem strzelania w tym szalonym spotkaniu, gdy Patryk Małecki w 97. minucie spotkania dobił Czarnych.


  Po spotkaniu trener Avii powiedział następujące słowa:„Dzisiaj się cieszymy, bo pozostajemy na fotelu lidera i przełamaliśmy w końcu drużynę Czarnych Połaniec. Trzeba bowiem nawiązać do niedalekiej historii, bo dwa ostatnie mecze z tym zespołem były szalone, ciężkie, zakończone porażką i remisem. Dziś mecz był równie szalony…”

  Avia po tym spotkaniu utrzymała pozycję lidera, posiadając na swoim koncie 36 punktów i mając przewagę 4 punktów nad drugą Chełmianką.Fot. Avia Świdnik#świdnik #Betclic3Liga

Mój nowy nagłówek

Mój nowy nagłówek

Mój nowy nagłówek

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.